Opowiadanie

...i pomyslał, że jakos mało tu wody i że niema na czym pływać. Odkrecił hydrant a z niego zaczęła...

...plynąć muzyka, rozpoznalem IX Symfonię Beethovena, ale oprócz niej slyszalem też...

Jakiś dziwny dźwięk jakby ktos przeciskał sie przez rury.Policzyłem do 10.
1...2...3...4...5...6...7...8...9...10 myślałem że to zły sen, z rury włania się głowa Jasia a ta muzyka to jego nowy odtwarzacz mp3. Miałem ciąg myśli związanych z Jasiem - wniosek Jezu ale ja mam do niego pecha...

...głośno beknął??...i dodał "hej zróbcie mi tu miejsce z deka, bo będę zaraz tańczyłe breka..."...

No to zrobiłem mu to miejsce. Ale na środku tego miejsca bya jakaś laserowa plamka. Popatrzyłem w górę, a tam...

...zobaczylem wiszącego w powietrzu Chernaboga ze snajperką...

I roz*****... rozwalił Jasia.

Pomyślałem: wreszcie poszedł sie drapać.
Ale wtedy uświadomiłem sobie dwie rzeczy: Jasio był mi do czegoś na poczatku potrzebny, a Chernabog chce mnie też rozwalić... Wtem nagle...

...Chernabog spadl i uderzyl w ziemię z hukiem...

Co on zrobił pomyślałem! A jak się okazało zasnął. Więc miałem przed sobą śpiącego smoka więc..

...zbliżylem się do niego, wyjąlem mu z lapy snajpekę, wycelowalem w niego i krzyknąlem "Hej, koleś! Pobudka!". Wtedy...

Ręka jasia która była odwalona o 10m poruszyła się, a smok jak to po pobudce był zły. I...

...nagle ręka Jasia zaczęla pelznąć w stronę Chernaboga, który wstal i otworzyl paszczę chcąc mnie pożreć. Ręka skoczyla i chwycila szyję potwora, który zacząl się dlawić...

No i się zadławił.

Ręka podpelzla do ciala i szybko przyrosla z powrotem. Jaś otrząsnąl się i podniósl, spojrzal na mnie i powiedzial...

eee nie wiem o co chodzi ale zajebongo

Ożesz kwak!

(uwaga tak powiedzial Jas)

aaa okazało się że nadchodził ku nim LECH z biało-czerwoną przepaską na biodrach i klacie.. eee no dobra z biało-czerwoną szarfą na sobie ;] taki był zielony trochę..

...Jaś spojrzal na Lecha uważnie i szepnąl do mnie "Uważaj, ten to dopiero gruszka!"...

I się oblizał na samą myśl o gruszce. Zjadłe go. Co było robić?

jak to! - krzyknąłem... zjadłeś gruszkę!!!!????? i kto teraz będzie sadził banany!?

Kakao.

podano na stół Misiu...-usłyszałem

...ktoś szarpnąl mnie za ramię... okazalo się, że zasnąlem na peronie czekając na pociąg. Jednak nauczony doświadczeniem rozejrzalem się uważni, szukając Jasia - muszę go przecież wypytać o tyle rzeczy! Zauważylem że niebo wrócilo, a na ścianie ktoś wypisal sprejem slowa "Wychwalajcie Karmazynowego Jasia". Nie wiem czemu poczulem na ich widok dreszcz na plecach. Wstalem i spojrzalem na tory - pociągu ciągle nie bylo widać, więc usiadlem i przygotowalem się na dlugie czekanie, ale nagle uslyszalem, czy raczej poczulem...

...straszliwy swąd siarkowodoru....

zaczęło mnie zastanawiać jaki ma on wzór... robiło sie coraz straszniej.. coraz bardziej dusiło mnie to pytanie.. jak można było zapomnieć o rzeczach podpodstawowych... chciałem zaczerpnąć trochę powietrza.... gdy nagle okazało się...

...że palą mi się buty...

...że na peron ze straszliwym jazgotem wjechal wściekle różowy pociąg z napisem "BLAINE" z boku. Zabolaly mnie strasznie bębenki, zrozumialem, że to pociąg jeżdżący z prędkością naddźwiękową. Podszedlem do niego, ale drzwi się nie otworzyly. Zapukalem, lecz nic się nie stalo. Pociąg nie mial okien, więc nie moglem się wlamać. Odór siarkowodoru stal się jeszcze wyraźniejszy...

nagle z pociągu wypadł na moje palące się buty...